menu

To lubię! Lutowe radości, odkrycia i ulubione przepisy

Jakiś czas temu pytałam na Facebooku czy mielibyście ochotę na nowy cykl na blogu,trochę coś na kształt ulubieńców minionego miesiąca a trochę też podsumowania. Pomysł spotkał się z ciepłym przyjęciem więc startuję nieśmiało z takim cyklem:) Chciałabym by takie wpisy pojawiały się regularnie, raz w miesiącu i były zbiorem kulinarnych i okołokulinarnych rzeczy, które w danym miesiącu mnie zafascynowały. Myślę, że pojawi się tu miejsce dla odwiedzonych miejsc, nowych akcesoriów do stylizacji, ale również kulinarnych odkryć. W każdym tego typu wpisie chciałabym też umieścić najczęściej czytany przez Was przepis danego miesiąca oraz przepis który z jakiegoś powodu jest mi najbliższy:)
Mam nadzieję, że takie urozmaicenie się Wam spodoba:) Napiszcie koniecznie co o tym pomyśle sądzicie?:)

Instagram

Zapewne jeśli to napiszę część z Was pomyśli gdzie też ja się uchowałam, że dotychczas nie założyłam konta na Instagramie;) Otóż to! Sama nie wiem. To zdecydowanie jedna z bardziej fascynujących mnie rzeczy w lutym. Wielką frajdę sprawia mi robienie fot instagramem i dzielenie się nimi:) Taka mała rzecz a tyle radości:P Jeśli macie ochotę zajrzyjcie na kuchenneszaleństwa na instagramie:)



Stara Rzeźnia

W lutym również ruszyłam na pierwsze w tym roku łowy na pchli targ czyli poznańską Starą Rzeźnię. Miejsce zapewne doskonale znane (choć ze słyszenia) wszystkim Poznaniakom. Miejscówki gdzie można kupić wszystko, poszperać w starociach i przede wszystkim zaopatrzyć się w świetne akcesoria do stylizacji zdjęć! Wprost uwielbiam takie miejsca- za klimat, otoczenie i przede wszystkim za zastrzyk adrenaliny i instynkt łowcy, który się we mnie budzi:) Jesli tylko lubicie takie miejsca będąc w Poznaniu wpadnijcie koniecznie! nie dość, że można kupić super rzeczy to do tego samo miejsce ma mega klimat! A poniżej moje łupy i sama miejscówka.





Ulubione przepisy


Teraz czas na najchętniej czytany przez Was wpis z lutego czyli lody "kinderniespodziankowe" . Lody były pyszne więc doskonale rozumiem dlaczego cieszył się taką popularnościa:)





Natomiast moim ulubionym przepisem przygotowanym przeze mnie w lutym jest przepis na ponizsze wrapy. Smakowały świetnie, a i zdjęcie wyszło mi całkiem, całkiem:)





Na dzisiaj tyle ( w sumie luty to strasznie krótki miesiąc;) ). Mam nadzieję, takie wpisy przypadną Wam do gustu i chętnie będziecie je czytać:) Bardzo chetnie przeczytam również o waszych ulubionych miejscach i rzeczach które Was inspirują i sprawiają radość:)


pozdrawiam ciepło!
D.
comercialTest

1 komentarz:

Zaszalej! Zostaw komentarz:)