menu

Wyjadaczki na tropie- Stragan Kawiarnia

Trochę czasu upłynęło od naszego ostatniego tropienia smaków, ale wcale nie rezygnujemy:) Mamy raczej apetyt na coraz to nowe , smakowite miejsca!

Tym razem miejsce wybrałyśmy wcześniej, a konkretnie Marysia zaproponowała: Stragan Kawiarnia. Lokalizacja w centrum Poznania, wstępny research na plus, nie pozostało nam nic innego jak iść i przekonać się na własnej skórze co i jak:)

Miejsce w nazwie ma kawiarnię i nie jest to rzecz jasna przypadek, gdyż można napić się tam różnistych kaw i to nie takich zwyczajnych, standardowych (choć i takie się znajdą) ale przede wszystkim takich z dripa. Jak dowiedziałyśmy się od stojącego za barem Właściciela to właśnie z miłości do kawy zrodził się pomysł na lokal- cenię sobie ogromnie takie działania, bo nie ma lepszych projektów niż te realizowane z pasji. Istny raj dla wielbicieli kawy, ale nie tylko oczywiście!









Do kawy jak najbardziej można wybrać sobie jakieś ciacho (ciacha przygotowane na miejscu oczywiście!). Urzekła mnie też możliwość zjedzenia na śniadanie granola z mlekiem ( wyglądało na mieszankę własną- co też na plus), bo chyba pierwszy raz się spotkałam z taką opcją śniadaniową w lokalu.





A! Kolejnym elementem na plus jest też sam lokal, a dokładnie jego wystrój-minimialistyczny, przyjemny i bardzo spójny. Można skupić się na piciu kawy, jedzeniu i rozmowie- nic nie rozprasza uwagi.





Teraz czas na najważniejsze, czyli jedzenie oczywiście:) a konkretnie na przybliżenie Wam tego co zjadłam i wypiłam. Zaczęło się od kawy- miły i znający się na rzeczy ( a przyynajmniej takie wrażenie odniosłam) Pan Właściciel drogą eliminacji pomógł mi wybrać kawę- drip. To oczywiście jeden ze specjałów kawowych lokalu. Co nieco o takich kawach słyszałam ( że mleko i cukier to ble i profanacja;) ) więc czekałam na magię aromatów. No i się doczekałam- kawa faktycznie aromatyczna, dość intensywna w smaku i nie płasko-gorzka, że tak to ujmę:). Nie wiem jednak czy to siła przyzwyczajeń czy po prostu niewyszukanego podniebienia ale chyba pozostanę przy kawie z mlekiem na taką decydując się od czasu do czasu:). Nie samą kawą jednak człowiek żyje- przyszedł czas na jakieś jedzenie- padło na burgery. Wybrałam burgera, którego nazwa od razu powiedziała mi jak bedzie;) Ostry, był całkiem pikantny i sympatycznie rozgrzewał moje podniebienie:) Dobre mięso i bułka wypiekana na miejscu- czego chcieć więcej:) No może jakieś grube frytasy mogłyby uzupełnić tego burgera i byłaby pełnia szczęścia. A do popicia jeszcze grejpfrutowe piwo- pyszne!





Czas na małe podsumowanie:


Obsługa (9):
Pan był miły, kompetentny, wiedział co i jak:) Widać, że kawa i dobre jedzenie  to coś co lubi robić:) 


Wystrój lokalu (8):
Jak już wspomniałam- bardzo przyjemny wystrój, bez zbędnych pierdół, konkretnie, miło i doskonale by móc cieszyć się kawą albo jedzeniem:)


Jedzenie (8):
Tu całkiem dobrze, a gdyby burger okraszony został kilkoma frytami byłoby wogóle świetnie! Na pewno to co zjadłam i wypiłam na tyle mnie zaciekawiło bym wpadła kolejny raz na małe co nieco:)


Ogólne wrażenie (8):
Lokal ciekawy, fajne lunchowe menu, kawa jakiej dotąd nie piłam i wygodny fotel:) Miejsce, które budzi pozytywne skojarzenia. A do tego granola:)


Realcja ceny-jakość (9):  
Jak dla mnie całkiem przyzwoicie- niewygurowane ceny za dobre jedzenie i kawę w ciekawym miejscu w centrum. To lubię!



Jak zapewne można się domyślić miejsce polecam. Na lunch, kawę ze znajomymi albo burgera i piwko. Warto się tam wybrać i przekonać osobiście:)

Oczywiście u Marysi znajdziecie jej relację z naszej wyprawy:)  




comercialTest

1 komentarz:

  1. Dziękuję za recenzje ciekawego miejsca w Poznaniu. Fajne miejsce na szybki lunch lub kawe. Prosze tylko nie mylić "bynajmniej" z "przynajmniej" to naprawde bardzo irytujace. Powodzenia i wytrwalosci w dalszym prowadzeniu bloga!

    OdpowiedzUsuń

Zaszalej! Zostaw komentarz:)