menu

Baklava

Zakochałam się od pierwszego lepkiego kęsa w jednej z greckich kawiarenek.Bardzo słodkie, pełne orzechowego nadzienia i polane miodowym syropem ciastko skradło moje serce. Choć wiem, że zdania na temat tego przysmaku są podzielone to serdecznie polecam skosztować tych pyszności:)



baklava


Składniki(na 12 porcji):

150 g roztopionego masła
orzechy włoskie, migdały-posiekane, w sumie 450 g
100g miałkiego cukru
2 łyżeczki mielonego cynamonu
450 g ciasta filo
300ml miodu(najlepiej płynnego)
200ml wody
2 łyżeczki soku z cytryny






Sposób przygotowania:

Na początku przygotowujemy nadzienie: orzechy włoskie i migdały(najlepiej  płatki) siekamy dość drobno
(w oryginalnym, podstawowym przepisie są tylko orzechy włoskie, dodałam migdały dla wzbogacenia smaku- proporcja 3:1) i mieszamy w misce z cynamonem i cukrem- odstawiamy. Ciasto dzielimy na dwie równe porcje. Roztopionym masłem smarujemy formę i układamy na nim pierwszy listek ciasta, znowu smarujemy masłem i powtarzamy te czynności do momentu wykorzystania pierwszej porcji ciasta. Na przygotowany w ten sposób spód nakładamy w miarę równą warstwą nadzienie Ważne by pozostawić z każdej strony około 0,5 cm marginesu do połączenia dolnej i górnej warstwy ciasta. Na nadzienie nakładamy listek ciasta, smarujemy masłem i postępujemy dokładnie tak, jak w przypadku spodu. Łączymy wszystkie brzegi ciasta. Tak powstałą "poduszeczkę" nacinamy od góry(nie docinamy do dna tylko zaznaczamy linie na wierzchniej warstwie ciasta), dzieląc ją na 12 porcji. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, bez termoobiegu około 20-25 minut- ważne żeby ciasto było wyraźnie zarumienione. W międzyczasie przygotowujemy miodowy syrop- w garnuszku zagotowujemy wodę, miód i sok z cytryny. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu kilka minut. Gdy ciasto już się upiecze wyciągamy je z piekarnika, docinamy porcje do końca i w formie polewamy dokładnie syropem z miodu. warto poświęcić temu chwilę i łyżką polewać każdą cząstkę powoli tak, by syrop miał szansę wsiąknąć w baklavę. Można jeść od razu po przestudzeniu, ale moim zdaniem najlepiej smakuje następnego dnia, gdy cała "miodowość" zostanie "wypita" przez ciasto- jest wtedy idealnie kleista i słodka:). Gotowe!

Smacznego:)
comercialTest

9 komentarzy:

  1. ale jesteś okrutna! :) Zaśliniłam całą klawiaturę z wrażenia.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choc zwykle wole slodycze nieco mniej ulepkowate, dla baklavy robie wyjatek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dokładnie tak jak ja:) ale takiemu zestawieniu smaków nie potrafię się oprzeć:)

      Usuń
  3. orzechy, migdały, cynamon, miód - same pysznośći !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam baklavę. Jest przeraźliwie słodka i to właśnie najbardziej mnie w niej kręci :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. baklava to ulepek, sama nigdy nie robiłam ale lubię ją zamawiać w serbskich knajpach, tudzież w tureckich. Pyszota choć tak zatyka słodyczą, że można tylko kawałek skosztować.
    Podziwiam za sporządzenie własnoręcznie, bo dość pracochłonne jest jej wykonanie.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Bedąc w Grecji na praktykach jadłam ją codziennie. Jest pyszna, miło się na nią patrzy u Ciebie :)
    pozdrawiam,
    Szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Zaszalej! Zostaw komentarz:)