Dzisiaj będzie o gotowaniu z innej perspektywy. Ale zacznę może od początku:) Pomyslałam sobie, że fajnie byłoby zobaczyć co w moim mieście piszczy w gastronomii. Pomyślałam, że fajnie byłoby wytropić gdzie można zjeść smacznie, gdzie można zjeść w ciekawym otoczeniu, a gdzie lepiej nie wpadać po raz kolejny. Pomyślałam, że jeszcze ciekawiej byłoby gdybym nie robiła tego sama- wiadomo razem zawsze raźniej, milej i opinie mogą być różne. Od razu wiedziałam z kim ruszyć w miasto! Marysia znana Wam być może jako
Gruszka z Fartuszka to będzie właściwa osoba na właściwym miejscu, pomyślałam:) Marysi na szczęście pomysł się spodobał i już wspólnie ustaliłyśmy co i jak. Tak powstał nowy cykl na naszych blogach- Wyjadaczki na tropie.
O co chodzi? Co jakiś czas bedziemy ruszać w miasto w poszukiwaniu dobrego smaku. Będziemy wpadać do knajpek i oceniać to co zjemy, wypijemy i zobaczymy. Następnie na naszych blogach będą pojawiać się nasze niezależne, subiektywne opinie o odwiedzonym miejscu:)
To tyle słowem wstępu. Zapraszam teraz na naszą pierwszą, debiutancką wyprawę.
Założenie było takie, że korzystając z resztek jesiennego ciepła i słońca nie zaplanujemy miejsca tylko spacerując wtropimy jakieś miejsce, które nas zainteresuje na tyle byśmy zatrzymały się na dłuższą chwilę. Pysna Chalupa przy poznańskim Starym Rynku- taki był nasz wybór.
Nazwa od razu nasunęła mi myśl o pysznej kuchni czeskiej ( zwłaszcza, że i pisana po czesku) i dobrym piwie, więc jak najbardziej byłam za:)